Spadek dochodów z reklamy telewizyjnej.

W pierwszej połowie 2013 roku rynek reklamy telewizyjnej skurczył się o 6,5 proc., czyli o ponad 248 mln zł wobec analogicznego okresu 2012 roku – wynika z najnowszego raportu domu mediowego Starlink.
W pierwszej połowie roku telewizja straciła 6,5 proc. przychodów, przede wszystkim z powodu znacznego ograniczenia wydatków przez sektor telekomunikacyjny. Redukcje budżetów najbardziej odczuły cztery największe ogólnopolskie stacje – TVP 1, TVP 2, TVN i Polsat. Straciły one łącznie 14,2 proc. przychodów z reklam. Z raportu Starlinka wynika, że na problemach „wielkiej czwórki” zyskują mniejsze stacje ogólnotematyczne. Dla przykładu TV 4, TVN 7 i TV Puls miały o 6 proc. przychodów reklamowych więcej i zwiększyły swój udział w rynku reklamy telewizyjnej z 6,5 do 7,3 proc. Udział w przychodach stacji tematycznych w całej telewizji wzrósł z 21,2 do 26,3 proc.

Z raportu domu mediowego Starlink wynika, że wydatki sektora telekomunikacyjnego skurczyły się o niemal jedną czwartą. – Częściowo jest to efekt podwyższonej bazy ubiegłorocznej – szczególnie wysokiej aktywności sieci Orange podczas przygotowań i w trakcie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej (Euro 2012). Rynek usług telefonii komórkowej wszedł w fazę dojrzałości, nie rozwija się już tak dynamicznie jak kiedyś – uważają analitycy Starlinka.

Najwięcej na reklamę telewizyjną w pierwszych dwóch kwartałach tego roku wydały firmy z sektora handel. W pierwszym półroczu sektor ten zwiększył wydatki o 2,5 proc. i ilościowo był to największy wzrost (o 48,7 mln zł). Budżety reklamowe zwiększone były w przypadku sieci hipermarketów, a także marketów budowlanych i ogrodniczych oraz sklepów oferujących sprzęt AGD i RTV.

– Przewidujemy, że rynek reklamy telewizyjnej nie odczuje w tym roku wyraźnej poprawy, natomiast pozytywne zmiany powinniśmy zacząć obserwować w przyszłym roku. Specyfika polskiego rynku opiera się w dużej mierze na relacji globalnych koncernów do lokalnych graczy. Jesteśmy więc uzależnieni od kondycji rynków światowych. Tam już widać pierwsze sygnały poprawy ekonomii – mówi Lidia Kacprzycka, dyrektor zarządzająca Starlinka.

Wpływ koniunktury na rynek reklamy zauważają także przedstawiciele największego brokera na rynku reklamy – Atmedia. – Każdy niewielki wzrost lub spadek PKB ma przełożenie na dynamikę wypadków na rynku reklamowym – mówi Joanna Nowakowska z Atmedia. I dodaje: Jeśli PKB w przyszłym roku wzrośnie o więcej niż 2,5 proc. – reklama powinna się odbić. Przedstawiciele brokera nie spodziewają się w tym roku zasadniczych zmian na rynku – budżety reklamowe negocjowane są w dużej mierze raz do roku, a poczynione oszczędności rzadko wracają na rynek. Nowakowska podkreśla, że na mniejsze wydatki firm na reklamy w telewizji wpływa też tzw. efekt Biedronki. Dyskonty wywierają dużą presję na dostawców, którzy zmuszani są obniżać marże, by tylko być obecnym na półce w dyskontach. Oszczędności szukają w budżetach marketingowych i tną wydatki m.in. na reklamę w telewizji.

Źródło:http://wyborcza.biz/biznes/

Nie przegap kolejnego artykułu

Zostaw swój e-mail, a poinformujemy Cię o zbliżających się artykułach, nowościach i promocjach.

Komentarze

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Lubisz super okazje? Wpisz adres e-mail, powiadomimy Cię o promocjach.